wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 1



Nerwowo stąpam po lodowatych kafelkach.Moje ręce drżą jak galaretki. Proszę tylko nie dwie, tylko nie dwie. Mam dopiero 17 lat, chcę skończyć studia, nacieszyć się wolnością, chodzić na imprezy. Co ja powiem Jonhowi?Siemka, fajnie uprawiało się z tobą seks, a teraz opiekuj sie bachorem? Nie, to kompletnie bez sensu.Moje myśli błądzą jak szalone.Mam ochotę sie rozpłakać. Łzy zaczynaja spływać po moich policzkach jak ocean. Wciąż pamiętam ten wieczór.....

Alkohol buzuje w mojej głowie, ale nadal trzymam się na nogach.Ta impreza rozkręca się w najlepsze.. Jonh zaproponował  mi żebyśmy poszli do jednego z pokoi, bo uważał, że woli spędzić trochę więcej czasu ze mną.Zastanawiam się co go naszło? Ostatnio nasze relacje się pogorszyły, a na ta imprezę zabrał mnie tylko po to by pochwalić się ziomkom.Nie wiem czy ten związek ma jeszcze sens. Przemierzaliśmy długi, wąski korytarz. Dotarliśmy do dużego pokoju. Był po prostu boski. Nie wiedziałam , że Jonh ma takich bogatych znajomych. W sumie nie znałam tak dobrze jego kumpli z uniwersytetu. Zakładam się że oni na pewno mnie znają. Przecież jak jest się córką dyrektora to wszyscy wytykają cię palcami. Ugh.. nienawidzę być w centrum uwagi.Można by pomyśleć, że jestem sławna i popularna, ale mam tylko jedna przyjaciółkę na która mogę liczyć. Zapewne pieprzy się z kolejnym facetem. Ona w przeciwieństwie do mnie kocha impry. Ja jestem typem kujonki,ale też lubię się rozerwać. Gdybym nie miała takiej rygorystycznej rodzicielki to z pewnością poznałabym co to smak szaleństwa..Aha, a co do alkoholu to nigdy więcej, ąż w głowie mi się kręci.No dobra, może coś wypije, ale na pewno nie koniak. Z moich przemyśleń wybudził mnie jego ochrypły głos:
- To na co masz ochotę skarbie? -jego uwodzicielski głos mnie powalał- więc?Słuchasz mnie?
-Ach..tak..um......może pooglądamy film?- och ale ty jesteś głupia. W tym domu jest głośno jak na jarmarku a ty chcesz oglądać głupi film. Na moją odpowiedź zachichotał.
- Kochanie wiesz o tym że kocham cię nad życie i obiecaliśmy się z tym nie śpieszyć, ale spójrz ja kocham ciebie, ty kochasz mnie, więc dlaczego by tego nie spróbowac czegoś więcej?- czy on właśnie zaproponował mi seks? Najwyraźniej tak ,bo z wielkim pożądaniem przygląda się mojej sukience.Ugh.. mogłam założyć dłuższą. 
- Ale tu i teraz?- mój oddech był niespokojny, ale z jednej strony pragnęłam tego jak nigdy.
-Tak o niczym innym nie marzę- podszedł do mnie powoli. Czułam jego rzeźki oddech na szyi. Po chwili na mojej szyi pojawiła się kolejna malinka , i  kolejna.....
Zwiększyłam odległość między nami i odrzekłam:
-Nie wiem czy to dobry pomysł. Sam wiesz że coraz bardziej się od siebie oddalamy. Nie uważam, że...
-Cii....-przyłożył palec do moich ust- posłuchaj wiem, że ostatnio zachowywałem się jak dupek i skończony palant. Obiecuję, że więcej się tak nie zachowam. Pragnę cię Jenna...
Pragnę cię Jenna
Pragnę cię Jenna
Pragnę cię Jenna
Tak długo czekałam na ten moment. Jednak marzyłam zrobić to po ślubie.I co teraz
-Nie mogę żyć bez ciebie Jenna, nie mogę- jego brązowe tęczówki sprawiały że rozpływałam się w obłokach
-Ja...Ja.... też cię pragnę Jonh...

Chyba nie muszę kończyć co było dalej.Dlaczego się na to zgodziłam? Chciałam pokazać, że jestem dorosła? Że mogę się pieprzyc jak inne dziewczyny? A mogłam w spokoju nacieszyc się życiem. Co ja powiem matce? No właśnie zaczną się jej wywody. Ona nigdy mnie nie rozumiała.Najważniejsza jest nauka i praca. Miłość się dla niej zupełnie nie liczy.  Gdyby był ze mną ojciec on by mi pomógł. Miałam 10 lat jak zginął, ale pamiętam go bardzo dobrze. Wspólne spacery, lody, huśtawka....nie to co matka.Czasami żałuje że jest tym kim jest. Lepiej już żeby była sprzątaczką. No dobra minęły dwie minuty czas sprawdzić wynik. Tylko nie pozytywny proszę, obiecuje że więcej nie pójdę na żadną imprezę, nie sprzeciwie się matce. Będę aniołkiem.Powoli spoglądam na test. Dzielą mnie sekundy i dowiem się prawdy...Dobra lepiej policzę do trzech. 1...2.....3.......za chwilę moje życie może się kompletnie zmienić......

Nie!Nie!Nie!Pokazuje mi się pozytywny. To nie możliwe, nie mogę być matką nie teraz, błagam.Teraz mój problem jest większy niż się spodziewałam.I co robić? Zadzwonić do Jonha? Lepiej nie, muszę na poważnie się nad tym zastanowić. Spacer na pewno mi pomoże. Wiem, że jest środek nocy, ale jeśli stąd nie wyjdę to się uduszę.

------------------------------------------------------------------------------------------
Oto jest 1 rozdział.  Mam nadzieję że się spodobał.  Bardzo proszę o komentarze.


3 komentarze:

  1. Super zapraszam do mnie ;* --> http://strange-life-of-ordinary-directioners.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! CIĄŻA?! Współczuję lasce. Ma dopiero 17 lat i już brzuch? Współczuję. Nie chciałabym być na jej miejscu :/ Ciekawe jak jej mama zareaguje. No szczęśliwa to ona nie będzie :D
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam i życzę duuużooo weny;***
    Dalila❤

    OdpowiedzUsuń